zaktualizowany: 07/22/19 | 22 lipca 2019 r. (Pierwotnie opublikowane 19/19/2011)
W 2008 roku zostałem wypalony z podróży. Minęło osiemnaście miesięcy i miałem dość. Przekroczyłem podróż do Australii i Nowej Zelandii i poleciał do domu.
Byłem zmęczony spotkaniem z ludźmi, zmęczonymi poruszaniem się, zmęczeni tym samym rozmowami w kółko.
To jedna z wad długoterminowych podróży.
To była trudna decyzja.
„Jeśli nie lubisz podróżować, nie rób tego” – powiedział Scott. Byliśmy w Brisbane, gdy osiągnąłem punkt złamania, a ponieważ podróżował dłużej niż ja, pytałem jego radę. „Nie musisz niczego udowodnić. Zostałeś prawie osiemnaście miesięcy. Wróć do domu i wróć, gdy będziesz gotowy. Świat zawsze tu będzie. ”
„Wiem, ale po prostu czuję się, jakbym się poddał. Jestem tak blisko Nowej Zelandii i końca. Czy jestem po prostu impulsywny? ”Zapytałem Scotta.
„Musisz podążać za jelitem”.
Następnego dnia, pod wpływem impulsu, postanowiłem wysłuchać Scotta. Zarezerwowałem lot do domu. Nie sprawdziłem ceny. Nie szukałem sposobu na zhakowanie go Milerem. Skończyłam. Za dwa tygodnie, po osiemnastu miesiącach, byłbym w domu.
Na początku bycie w domu było zabawne. Było to ekscytujące. Poszedłem do moich ulubionych restauracji, odwiedziłem bary, które często odwiedzałem, robiłem zwiedzanie Bostonu i zorganizowałem imprezy „Witamy w domu”, aby spotkać się z przyjaciółmi.
Ale wkrótce zużył ciepły blask bycia w domu. Byłem apatyczny. To była zima. Nie miałem pracy, nie mam pojęcia, co robić. A życie w domu było takie samo, jak go zostawiłem.
Dwa tygodnie po powrocie do domu chciałem wrócić na drogę.
„Co ja zrobiłem” – pomyślałem sobie.
Moja kuzynka miał agencję tymczasową i dostał mi coś, co zakryło kobietę, gdy była na urlopie macierzyńskiej. Pomogłoby mi to opłacić rachunki, gdy wymyśliłem, co chcę zrobić.
Nie chcąc przekazywać ważnych zadań do temperatury, kazali mi odbierać rozmowy i routing. To było niesamowicie nudne i spędzałem każdego dnia na Facebooku. Byłem po prostu, aby upewnić się, że poczta została dostarczona. To była bezmyślna praca.
I to dało mi dużo czasu na przemyślenie.
Życie w Bostonie nie zmieniło się.
Uciekłem z Bostonu, aby uciec przed wzorem i rutyną mojego życia, a teraz wpadłem w niego wcześniej, niż sobie wyobrażałem. Po części dlatego, że dom pozostał zamrożony podczas mojego pobytu. Moi kumple mieli takie same prace, chodzą na te same spotkania i głównie robią te same rzeczy. Bary były pełne tych samych ludzi i odtwarzają te same rodzaje muzyki. Miasto miało te same stare sklepy i te same stare prace budowlane.
I nie było nikogo, kogo wiedziałem, kto mógłby odnosić się do tego, co czułem.
Nikt nie mógł iść „Ja też tam byłem”. Nikt nie odbył długoterminowej podróży. Wszyscy zastanawiali się, dlaczego nie byłem podekscytowany, że wróciłem.
Zmieniłem się, ale świat wokół mnie nie. Czułem się jak kwadrat, który próbuje zostać rozbity w okrągły kołek. Zrzuciłem starą ja i tu byłem w to wrzucony.
Utknięcie w kabinie ponownie uświadomiłem sobie, że chcę wydostać się z kabiny. Chciałem wrócić na drogę.
„Może powinienem zostać pisarzem podróży”, pomyślałem. „Założę się, że pisanie przewodników byłoby niesamowite, a to wyciągnie mnie z domu!”
Podróżując po świecie w poszukiwaniu opowieści, dzieląc się moją poradą ekspertów, gdy badałem mniej znane regiony świata. Brzmiało to idealnie.
Ale jak mam zacząć? Jak ktoś staje się pisarzem podróży?
Nie miałem ustalonego pisania CV ani żadnego doświadczenia. Ale będąc generałem Y-er, którym jestem, pomyślałem, że Internet może rozwiązać ten problem! Po prostu utworzę stronę internetową, napiszę do innych stron internetowych, a następnie mogę przesyłać do Lonely Planet, gdy będę miał doświadczenie.
Więc założyłem swoją stronę jako formę ucieczki. Zbudowałbym go, gdy zaoszczędziłem, a potem znów wyruszyłem na drogę.
Ale zanim zacznę, potrzebowałem nazwy.
Byłem rozdarty między dwoma nazwiskami: Nomadicmatt.com lub MattdoestHeworld.com.
Sonując moich przyjaciół, powiedzieli, że idzie z Nomadicmatt, ponieważ drugi brzmiał zbyt seksualnie. Dokonali dobrego wyboru. (Wtedy nie zastanawiałem się nad marką.)
Na początku była to prosta strona. Kilka kumpli uczy mnie podstawowego HTML, a moja strona wyglądała tak:
Całkiem okropne, co?
To jest jak zły komputer stacjonarny Windows. I był to prawdziwy ból, aby ręcznie kodować wszystko, ale pomogło mi nauczyć się HTML, umiejętność, która była bardzo przydatna na przestrzeni lat.
Wszystkie moje oryginalne posty były krótkie, słabo napisane i wszędzie. Nie miałem pojęcia, co robiłem. (Właściwie wróciłem i zredagowałem je trochę, aby były lepsze i bardziej szczegółowe).
Myślę, że łatwo jest spojrzeć wstecz i pomyśleć, co do diabła myślałem?! Ale kiedy dopiero zaczynasz, myślisz, że wszystko, co piszesz, jest geniuszem. Po prostu znajdujesz swoją drogę. Co działa? Co nie? Jaki jest twój głos? Jaka jest Twoja wiadomość?
To był długi, powolny i żmudny proces.
Ale utknąłem z tym.
W ciągu następnych kilku miesięcy pisałem dla Matadora,Vagabondish, and the now defunct hotel Club and guest-posted on a few other sites. I was building traffic and getting new readers. I was figuring it all out. Soon, I thought, I would be writing guidebooks. My name would be in Lonely Planet, and all would be right with the universe.
Except that never happened.
I logged long, long, long hours in front of my computer (I think I still do) trying to gain exposure and readers. I kept at it, but I typically felt I wasn’t getting anywhere.
I booked a one-way flight to Europe, called up my boss in Bangkok to see if I could teach again, and prepared to leave in August.
Then, one day in the middle of the summer, someone offered me $100 USD to put a text link ad up.
Wziąłem to.
I needed the money and selling links was a common practice at the time.
Then a few months later, I got more offers. then more offers. By the end of 2008, I was making a steady $1,000 per month from my site via text links and ads on my website.
Maybe I could make a living in the travel industry after all.
Months went by.
I started getting more exposure in traditional media and online circles. I had a few big guest posts. slowly but surely, my search traffic was going up. I was getting more readers. It was as though the snowball I was trying to push down the hill suddenly sped up and began going on its own.
The stars were aligning and things were happening…but they weren’t aligning for me to become a guidebook writer.
No, “Matt Kepnes, Lonely planet author” was slowly morphing into “Nomadic Matt, budget travel blogger.”
I harbored dreams of guidebooks for a long time, though, even after the success of my first e-book. I still thought I could make it happen.
But, when I went to my first travel conference in 2010 and everyone called me “Nomadic Matt,” I realized that that was who I was and what I was meant to do.
I started out on one journey but ended up somewhere completely different. I couldn’t be happier.
To quote Robert Frost:
Two roads diverged in a wood, and I—
I took the one less traveled by,
And that has made all the difference.
How to travel the world on $50 a Day
My new York Times best-selling paperback guide to world travel will teach you how to master the art of travel so that you’ll get off the beaten path, save money, and have a deeper travel experience. It’s your A to Z planning guide that the BBC called the “bible for budget travelers.”
Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej i zacznij czytać go już dziś!
Zarezerwuj swoją podróż: porady logistyczne i sztuczki
Zarezerwuj swój lot
Znajdź tani lot za pomocą Skyscanner. To moja ulubiona wyszukiwarka, ponieważ wyszukuje strony internetowe i linie lotnicze na całym świecie, więc zawsze wiesz, że żaden kamień nie został obrócony.
Zarezerwuj swoje zakwaterowanie
Możesz zarezerwować swój hostel w Hostelworld. Jeśli chcesz pozostać gdzieś niż hostel, użyj Booking.com, ponieważ konsekwentnie zwracają najtańsze stawki dla pensjonatów i hoteli.
Don’t forget travel Insurance
Ubezpieczenie podróży ochroni cię przed chorobą, obrażeniami, kradzieżą i odwołaniem. Jest to kompleksowa ochrona na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Nigdy nie wybieram się na wycieczkę, ponieważ musiałem go używać wiele razy w przeszłości. Moje ulubione firmy, które oferują najlepszą usługę i wartość, to:
Bezpieczeństwo (najlepsze dla wszystkich)
Zapewnij moją podróż (dla osób powyżej 70)
Medjet (for additional evacuation coverage)
Gotowy do zarezerwowania podróży?
Sprawdź moją stronę zasobów dla najlepszych firm do użycia podczas podróży. I list all the ones I use when I travel. They are the best in class and you can’t go wrong using them on your trip.